czwartek, 27 lutego 2014

Morze...

Sobotni wypad nad morze...spontaniczny, bez wcześniejszego planowania bo i pogoda nas zaskoczyła... od pojawienia się pomysłu w głowie do zapakowania się do auta, minęła godzina :)
Pogoda była cudna, cieplutko, słonecznie...obawiałam się, że  będzie mocno wiało, ale miło się rozczarowałam.
Ze Szczecina do Międzyzdrojów jest około 100km, wiec po godzinie jazdy ukazał nam się taki widok...





Na wycieczkę załapał się też oczywiście Bandzior zwany przez Kubusia Gandzia :)

 






Na molo już też pojawiła się moda do wieszania kłódek z inicjałami :)





Kubuś miał ogromną frajdę z przeganiania gołębi, aż się zanosił śmiechem :)


Od  noszenia to ja mam ludzi...


Nie obyło się bez gofrów... to już tradycja , odwiedzając morze zawsze muszę pochłonąć goferka :)







Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, w tej pączkowy dzień...ja już jednego pochłonęłam na śniadanko :) 


Udanego czwartku i duuuuużo uśmiechu :) :) :) 

sobota, 15 lutego 2014

Tęczowy Most...

10.02.2014 r [*]

Właśnie ta strona Nieba nazywana jest Tęczowym Mostem.
Kiedy umiera zwierzę, które było w szczególny sposób bliskie komuś tu na ziemi, wówczas odchodzi na Tęczowy Most.
Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół więc mogą biegać i bawić się razem. Jest tam mnóstwo jedzenia, wody i słońca - nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku.
Wszystkim zwierzętom, które były chore i starsze zostaje przywrócone zdrowie i wigor. 
Ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, tak jak wspominamy je w naszych snach z dni, które minęły.

Zwierzęta są tam szczęśliwe i zadowolone z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym dla nich, kogo musieli pozostawić.
Wszystkie razem biegają i bawią się wspólnie, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy patrzą uważnie a jego ciało zaczyna drżeć. Nagle oddziela się od innych, zaczyna biec przez zieloną trawę a jego nogi niosą go szybciej i szybciej.
Poznał Cię!
I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia - już nigdy nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce znowu tulą ukochaną głowę, znów spoglądasz w ufne oczy Twojego Przyjaciela, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale nigdy nie zniknęły z Twojego serca.
Wtedy  przechodzicie przez Tęczowy Most - już razem


Odeszła nagle, bez ostrzeżenia....choć miała swoje 14 lat to była wulkanem energii, w pełni sprawna i wciąż zaczepiająca do zabawy...







Moja psia połówka, mój różowy nosek... to dzięki Niej rozpoczęła się moja przygoda z psami północy, powstała Fundacja Husky Adopcje i moje życie zmieniło się o 180 stopni...
nie potrafię o Niej pisać, zbyt wiele mnie to kosztuje...

Biegaj szczęśliwa moja Księżniczko za Tęczowym Mostem, kiedyś się jeszcze spotkamy...


poniedziałek, 3 lutego 2014

WITAM :)

Witam Was bardzo serdecznie po dość długiej przerwie ! 

Jeszcze mi się chyba nie zdarzyło nie pisać tak długi czas... co mam na swoje usprawiedliwienie ? dużo pracy przed świętami, w domu i przy realizacji zamówionych gwiazdek ( najważniejsze że gwiazdki się podobały :) bo ledwo zmieściłam się w czasie z ich wysyłką, przygotowanie kostiumów na sylwestra, później święta i wyjazd sylwestrowy....a z nowym rokiem dopadło mnie brak mocy twórczych i weny do pisania ale już jestem z nowymi pomysłami i siłami :)

Osoby które śledzą mnie na fb, wiedzą że tak do końca to nie zniknęłam ze świata i pewne ślady mojej egzystencji można było zaobserwować :)

Mam nadzieję że choć trochę się wytłumaczyłam :)

W  związku, że jest to mój pierwszy post w tym roku, chciałabym Wam życzyć cudownego 2014 roku, samych wspaniałych chwil które pozostaną w Waszej pamięć na zawsze, mnóstwa twórczych pomysłów i samych pozytywnych myśli :)


Teraz czas na małą dawkę zdjęć, czyli co się u mnie działo kiedy mnie nie było...



Moje poczynania piernikowe, szkoda że nie zrobiłam zdjęć jak już były ozdobione lukrem, bo pewnie więcej nie doświadczę tego widoku....nie wiedziałam że to taka mozolna praca



W święta obchodziliśmy drugie urodziny mojego Aniołka :)



Sylwester , miał być bal przebierańców ale ostatecznie okazało się że przebraliśmy się my i jeszcze jedna para...co nam wcale nie przeszkadzało i zabawa był świetna :)

Aterix, Obelix i Idefix :)












Ufff udało mi się skończyć, bo już raz usunęłam sobie prawie cały post :)

Do usłyszenia, mam nadzieję że już niebawem pokaże Wam nad czym teraz pracuję.
Udanego tygodnia Wam życzę !!!