Coś mnie ostatnio wzięło na pieczenie ciast... choć nie od dziś wiadomo że jestem potworem ciasteczkowy :)
Jakiś czas temu zostałam poczęstowana przepysznym ciastem drożdżowym i nie mogłam nie poprosić o przepis. Nigdy nie robiłam takiego ciasta , ale sposób wykonania jest tak banalny że każdemu wyjdzie.
Składniki :
-5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 10 dkg drożdży
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 1 szklanka oleju
- 5 szklanek mąki
Kolejność podanych składników nie jest przypadkowa, gdyż w tej kolejności, warstwami "układa" się je w misce, pewnie myślicie że mi się coś pozajączkowało ale NIE !
Do dzieła... jajka i cukier roztrzepać widelcem, na to wrzucić pokruszone drożdże, zalać ciepłym mlekiem, następnie olejem i na koniec zasypać mąką. Powstałe warstwowe ciasto przykrywamy i pozostawiamy do wyrośnięcia na 2-3 godziny. NIE MIESZAMY !!!!! Dopiero po tym czasie delikatnie miksujemy wszystkie składniki...i ciasto gotowe !!!
Po wylaniu na blachę dodajemy owoce, ja użyłam maliny i borówki, oczywiście obsypujemy duuużą ilością kruszonki :)
Piec około godziny w 180C
Jak widzicie nie trzeba się dużo narobić... wrzucić, poczekać , wymieszać i upiec :)
Bardzo proste i przepyszne ciasto, jedyny minus to taki że trzeba odczekać te 3 godziny.
Jak tak dalej pójdzie, to niedługo będę miała blog kulinarny hihih :)
Smacznego :)