Witam Was serdecznie po świątecznym leniuchowaniu :)
Dwa dni świąteczne spędziłam u brata na wsi, oczywiście zapomniałam zabrać ze sobą aparat więc zdjęć nie będzie :)
Pogodę mieliśmy dość ładną, więc były spacery, a w lany poniedziałek nie obyło się bez zalewania domu ;) jedynie mój synek nie był z tego zadowolony bo zmokły mu włosy hihihi ... nie wdał się w mamusie... jak się przewróci na dworze to podnosi dłonie do góry żeby ich sobie nie wybrudzić hihih ... taki mały pedancik mi rośnie ... nie muszę już pisać po kim to ma :)
Dzisiaj chciałam Wam pokazać kolejne dwie bransoletki...
...od zawsze uwielbiam szerokie bransoletki i takie też najbardziej lubię robić...
...cały czas szukam tej swojej wymarzonej skórzanej, kiedyś już jedną namierzyłam ale robił ją ktoś chyba z US, no i cena trochę powalała...
Pierwsza wykonana z lnianego sznurka, a frędzelki ze skóry naturalnej...trochę nacięłam się tych paseczków ale efekt jest super.
Druga...typowo letnia , kolorowa, z niebieskimi i różowymi koralikami, zrobiona cienkiego lnianego sznurka.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego dnia i najbliższego weekendu :)