piątek, 8 lutego 2013

MIŁOŚĆ

All you need is love....

Dzień V - Miłość

Miłość...jedno słowo, a jak wiele znaczy , jaką ma moc...by góry przenosić, by podnieść się z dna i być znów na szczycie. 
Jak ważne by przez życie przejść z miłością, by stała się naszym wiernym przyjacielem, naszą nierozerwalną częścią...by wypełniała całe nasze wnętrze....gdy jest w naszym sercu to jakbyśmy zdobyli najwyższy szczyt świata ...wszystko jest możliwe, możemy wszystkiego dokonać....dodaje skrzydeł. Nasze życie staje się szczęśliwe !!!

Mogłabym wstawić zdjęcie każdej rzeczy i też miałoby to sens....lecz to są oni ... moja Miłość :)



Dzisiaj trochę późno, ale jestem :)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo miłości w życiu...

czwartek, 7 lutego 2013

LUTY

Idzie luty podkuj buty...

Dzień IV - LUTY

Z czym mi się kojarzy luty, hmmm...nie jest to jakiś szczególny miesiąc, trochę krótszy od pozostałych, czasami mocno zimowy a czasami wręcz chlapowaty i mokry...zresztą mi wszystkie zimowe miesiące kojarzą się z psami, saniami bądź nartami, ale to już pokazywałam....
no ale jeszcze luty to miesiąc miłości, choć uważam że miłość należy okazywać sobie każdego dnia i każdego dnia trzeba celebrować to uczucie, ale przyjęło się że dzień miłości mamy 14 lutego....u mnie serduszka miłości są obecna cały rok :) 





U nas od rana prószy sobie lekko śnieg....

Dawno nie widziałam żeby Bruno zwinął się w takiego rogala, zazwyczaj lata i pilnuje placu.....dzisiaj dopadło go chyba bezrobocie :)


Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, oczywiście dziękuje za komentarze i życzę lekkiego poczucia ciała z okazji Tłustego Czwartku :) 

środa, 6 lutego 2013

POMARAŃCZOWY

Zabawa trwa na całego... :)

Dzień III - POMARAŃCZOWY 

Nad tym tematem zastanawiam się od wczoraj...
drapie się po głowie, bo przecież nie przepadam za tym kolorem, wiec co ja mogę mieć pomarańczowego, zresztą chyba nie tylko ja mam taki problem, bo odwiedziłam dzisiaj kilka Waszych blogów i też natrafiłyście na pomarańczową ścianę :) no ale trochę poszperałam w szarych komórkach i znalazłam !  
Mam jedna pomarańczową bluzkę, mam prawie pomarańczowy kalendarzyk z 2011 roku dość mocno "zmęczony" życiem ale do dzisiaj używam go bo ma w nim ważne informacje.....ale mój K. mnie oświecił i mam coś jeszcze lepszego !!!!!!!!



Buciki niemowlęce :)

kupiłam je jak byliśmy w Bieszczadach, byłam wtedy w 6 miesiącu ciąży. To była miłość od pierwszego wejrzenia...musiałam je mieć :) 
Choć mój synek ma już ponad rok,to nigdy ich nie nosił, jakoś przegapiłam ich moment... z czego pewnie bardzo cieszy się mój K. bo twierdził że są mało męskie....ale za to ja je bardzo lubię i cały czas stoją sobie w honorowym miejscu na komodzie :)


Dziękuję za wszystkie komentarze, bardzo się cieszę jak do mnie zaglądacie.

Pozdrawiam i życzę miłego pomarańczowego dnia :) 
 

 

wtorek, 5 lutego 2013

ZABAWA

Dzisiaj mamy drugi dzień zabawy z blogiem Uli....

Dzień II - Zabawa !

Zdjęcie przewodnie

....pewnie nie wszyscy wiedzą co to jest i z czym to się je :) już Wam wyjaśniam. 

Są to sledy - czyli szelki dla psów pracujących, w których psy mogą bezpiecznie ciągnąc i pozwalają na wydajną pracę.



Zdjęcie pomocnicze... :)


i zdjęcie wyjaśniające  :)

W każdy weekend tak spędzam wolne poranki :)

Dziękuje wszystkim za wczorajsze komentarze, nawet nie wiecie jak dużo radości mi tym sprawiłyście :) 

Pozdrawiam i życzę miłej ZABAWY :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

Photo challenger (february) - COŚ NOWEGO

Mamy nowy miesiąc to i nowe wyzwania :) tym razem  wezmę udział w zabawie fotograficznej a raczej wyzwaniu fotograficznym :) przygotowanym przez Ule . Przymierzałam się do tego już kilka razy, no i tym razem jestem :)

Dzień 1 - COŚ NOWEGO

Ha !!  mam coś nowego :) już dawno nie robiłam sobie "dobrze" zakupami, w ostatni czwartek byłam w Sosnowcu coś załatwić i udało nam się wpaść do centrum handlowego. Od dłuższego czasu marzyło mi się coś w tym kolorze :) no i mam....już wiosennie ale jeszcze przyjemnie ciepło :)



Miłego dnia :)

czwartek, 31 stycznia 2013

Marzenia....

Marzenia te z głębi serca, prawdzie, takie nasze osobiste....czy się spełniają ? wierzycie w to ?
Bo ja wierze i wiem, że jeżeli czegoś bardzo pragnę, tak z całego serca , kiedy na samą myśl o tym robi mi się błogo i ciepło to, to się spełni !!!!! 
Kilka razy w swoim życiu przekonałam się o tym, pamiętam jak kiedyś na studiach miałam bardzo ciężki egzamin a do tego książka z tego przedmiotu była napisana jak dla kosmitów, połowy z niej nie rozumiałam, zresztą nie tylko ja miałam z tym problem. Stwierdziłam że nie będę wyrywała sobie włosów z głowy, poczytałam notatki z ćwiczeń, przeanalizowałam to co było zrozumiałe i dałam sobie spokój. Do egzaminu miałam kilka dni, przez ten cały czas chodziłam i powtarzałam sobie ze dostaje 4 pytania na które jestem przegotowana, dokładnie kilka razy dziennie powtarzałam sobie w myślach te pytania.....i wiecie co się stało ? dostała 3 z nich ! nawet nie wyobrażacie sobie jakie było moje szczęście gdy je przeczytałam, na około 70 osób na roku zdało chyba 15. Byłam taka szczęśliwa że mam to już za sobą, aż się popłakałam z radości ale wtedy też przekonałam się o mocy naszego pozytywnego myślenia :)
Marzenia się spełniają - dużo osób uważa że to tylko taki slogan, że to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością....ale to nie prawda, nie ma nic bardziej mylnego. Jeżeli czegoś bardzo pragniesz i uwierzysz że to się spełni, że już to masz, to tak będzie ! ale musisz w to wierzyć z całego serca, tak szczerze i prawdziwie.

Ja mam takie marzenie, że jak tylko zamykam oczy to już je widzę, widzę siebie i całą moja rodzinę jak spędzamy tam czas, jak żyjemy, jak mój syn rośnie, jak realizują się tam moje wszystkie inne marzenia, jak jesteśmy tam szczęśliwi.....mój DOM w górach :) 


i taki...pensjonat



Marzy mi się taki widok po przebudzeniu rano... aż chce się żyć.

Marzy mi się taki ogród...



i marzą mi się takie malwy...


CDN ... :)


A Wam co się marzy ? macie swoje taki wielkie marzenia ?

Pozdrawiam D.

środa, 23 stycznia 2013

Tylko na chwilkę...

Boziu jak dawno mnie tu nie było, czas tak leci, że ledwo człowiek się obejrzy a już koniec tygodnia.
Święta spędziłam w swoich rodzinnych stronach, gdzie mój synek obchodził swój roczek :) oczywiście były prezenty, torcik ale przede wszystkim na co czekaliśmy, obcinanie włosów !!! bo mój skarb wyglądał już jak strach na wróble hihihi musieliśmy się trochę nakombinować żeby pozwolił sobie je obciąć ale jakoś nam się udało i chłopak od tej pory wygląda jak prawdziwy dżentelmen :)






Styczeń zaczął się nam bardzo pracowicie i tak jest do teraz, nawet nie mam specjalnie czasu żeby zrobić coś dla siebie, choć ostatnio staram się codziennie poświęcić chwilę żeby dokończyć obrus na szydełku który zaczęłam jeszcze jesienią....


Tutaj serwetki które zrobiłam już jakiś czas temu, sztuk 3, kolor ecru, średnica 15 cm.
 Szukają nowego właściciela :)






Pozdrawiam i życzę Wszystkim miłego dnia :)