wtorek, 19 listopada 2013

Ozdoby świąteczne cd....

Witam Was bardzo serdecznie :)  trochę czasu mnie tu nie było... ale jakoś czas mi się ostatnio bardzo skurczył, choć nie wydarzyło się nic takiego, a może ja jestem jakoś gorzej zorganizowana ? sama nie wiem. Fakt, że ostatnio mocno wkręciłam się w czytanie skandynawskich kryminałów, wręcz pożeram te książki, zaczęłam też chodzić na siłownie i tak jakoś wyszło że zaczyna brakować czasu na działania twórcze....ale czas wrócić na właściwe tory i jeszcze lepiej zagospodarować swoim czasem żebym i na ten rodzaj przyjemności miała chwilkę.

Pisałam Wam jakiś czas temu, że planuje jeszcze zrobienie mniej typowych gwiazdek szydełkowych...no i powstały jedne z 100% wełny, drugie z włóczki akrylowej, przyozdobione drewnianymi guzikami i tasiemką :)



Jak można się domyśleć ze zdjęć, białe wykonane są z włóczki akrylowej....


... natomiast beżowe z 100% wełny.




Jeżeli któraś z Was jest zainteresowana takimi gwiazdkami to oczywiście zapraszam do Kufra



Oczywiście nadal istnieje możliwość zamówienia tych gwiazdek, obecnie na specjalne zamówienie robię je jeszcze w kolorze czerwonym, białym oraz białym ze srebrną nitką, więc jeżeli macie swoją kolorystyczną wizję takich gwiazdek to bardzo chętnie ją zrealizuję :)





Z zeszłorocznych przygotowań do świąt został mi jeden wianek/stroik. Oczywiście jest nowy,  w idealnym stanie, nie był przez nikogo używany a cały rok przeleżał dokładnie zapakowany. Jeżeli ktoś jest chętny to również jest do nabycia w Kufrze.





Udało mi się napisać całego posta, łącznie ze zrobieniem zdjęć w czasie kiedy mój Aniołek jeszcze śpi :) jestem z siebie baaardzo dumna :)....ale teraz uciekam do moich gwiazdek, póki Kubuś jeszcze chrapie.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę ciepłego i udanego całego tygodnia. Dziękuje że do mnie zaglądacie i za bardzo miłe komentarze :)


poniedziałek, 4 listopada 2013

Bransoletkowe poczynania...

Brrrr, ale się zimno zrobiło...gdzie ta nasza piękna polska złota jesień, która była z nami jeszcze kilka dni temu ? nie oczekuję że cały czas będzie po 20C ale to co dzisiaj jest u mnie za oknem to już przesada ! Muszę iść na pocztę, ale jak tu wystawić nos, skoro pada i jest przenikliwy, zimny wiatr brrrr. Najlepiej zasłonić rolety, zapalić świeczki, zrobić sobie dobrą kawę i wskoczyć pod koc z dobrą książką :).....co mam zamiar zaraz uczynić... no ale nie ma co narzekać, jeszcze trochę i zrobi się nam biało, zapalimy lampki na choince i będziemy cieszyć się świątecznym nastrojem panującym na każdym kroku :)

Dzisiaj chciałam Wam pokazać ostatnie moje poczynania bransoletkowe...na specjalne życzenie mojej przyjaciółki... Buziaki Pati :)










....i ostatnia która powstała z rozpędu pracy i jestem z niej bardzo zadowolona :) , jeżeli Wam również się spodobała to jest dostępna w Kufrze, tylko od razu piszę, że pasuje na dość wąską rękę tzn o obwodzie 14,5 - 15 cm.





No i co, nadal pada wrrr poczta czeka, obiad czeka, psy czekają...chyba jednak będę musiała odczuć tą piękną pogodę na własnej skórze :) ale póki co uciekam pod koc :)

Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuje że jesteście i zaglądacie w moje skromne progi. Przesyłam Wam dużo uśmiechu i ciepła :) 
Miłego tygodnia :)





wtorek, 29 października 2013

Koronkowy lampion DIY

Pomysł na powstanie lampionu świtał mi w głowie już od dłuższego czasu, ale jak zwykle brakowało właśnie tego czasu :) i choć samo jego wykonanie nie zajmuje dłużej niż 30 min to zabierałam się do tego jak pies do jeża...no ale któregoś dnia naszło mnie natchnienie i powstał ! Jest, koronowy lampion, wykonany baaaardzo prostą metodą, dostępną dla każdej z Was.
Nie mam fotorelacji z etapów tworzenia, by móc Wam je pokazać, ale nie ma tu żadnej wielkiej filozofii więc jestem pewna że sobie bez tego poradzicie :)



Potrzebne nam będzie:
* koronka, bądź inny materiał który chcecie użyć
* klej wikol
* słoik/naczynie na które naciągnięcie lampion
* krem- coś tłustego, ja użyłam bambino :)
* drucik, drewniany patyczek do szaszłyków 




Nie wiem czy w sieci ktoś już pisał o tym, bo jest to mój wytwór wyobraźni, który się sprawdził, ale oczywiście może jest jakaś inna metoda wykonania czegoś takiego.

*Koronkę pocięłam na trzy równe odcinki, odpowiadające obwodowi słoika, zostawiając mały zapas na zszycie. Nie zszywałam wszystkich pasków w jedną całość, ale myślę że jeżeli któraś z Was ma maszynę pod ręką można to spokojnie uczynić, ułatwi to nawet później nakładanie. Każdy pasek ma stanowić jakby obręcz, ewentualnie później można je zszyć. Możecie się zastanawiać dlaczego nie użyłam jednego długiego kawałka koronki, tylko go pocięłam...a to dlatego że wychodzą skosy i brzydko to wygląda.

* Następnie słoik/naczynie smarujemy tłustym kremem, po to by lampion łatwiej odszedł później od słoika. Kiedyś próbowałam najpierw nawinąć dużą ilość foli na słoik i dopiero wtedy obwinąć koronką , przez co faktycznie bardzo łatwo ściągnęłam koronkę ze słoika ale problem jest taki że folia jednak trochę weszła w reakcje z wikolem i pozostały jej odłamki na koronce.

* Kiedy mamy już gotowe obręcze z koronki, moczymy je w wikolu lekko rozcieńczonym z wodą, wyciskamy nadmiar kleju i naciągamy na słoik tak by obręcze lekko na siebie nachodziły.

* Pozostawiamy do wyschnięcia , najlepiej gdzieś w cieplejszym miejscu :) , u mnie po paru godzinach lampion był już gotowy.

* Żeby ładnie ściągnąć lampion ze słoika, najlepiej wcisnąć między nie patyczek do szaszłyków bądź drucik - ja użyłam tego i tego, najpierw wcisnęłam  patyczek dzięki czemu łatwo mogła wepchnąć druciki - lecimy po obwodzie i odklejamy gotowy lampion ! :)



Banalnie proste, a efekt baaardzo ładny :)




Myślę, że jest to bardzo łatwy i przede wszystkim tani sposób na stworzenie czegoś ładnego co doda naprawdę ciepłego nastroju w pokoju, sypialni itp. Polecam wszystkim romantycznym duszom :)

Pozdrawiam Was baaaardzo cieplutko, mam nadzieję że choć trochę wprowadziłam Was w romantyczny nastrój :)  ... to tak trochę na przekór zbliżającemu się Halloween :)


piątek, 25 października 2013

Wianek jesienny....i coś dla łasuchów

Troszkę zimno się dzisiaj zrobiło, wczoraj chodziłam w same bluzce a dzisiaj znów musiałam nałożyć trochę więcej warstw na siebie....no ale i tak się bardzo cieszę, że taka ładna pogoda jest w tym roku, przynajmniej nie jestem uziemione z moim Aniołkiem w domu i spokojnie możemy sobie pospacerować.
No właśnie, ten Aniołek...to dzięki niemu polecę Wam dzisiaj przepyszne ciasteczka owsiane. Mój synek jest potworem ciasteczkowym a do tego uwielbia wyjadać wszelkiego rodzaju ziarenka z pieczywa i bułeczek, dlatego postanowiłam odświeżyć sobie przepis ciasteczek owsianych, by pogodzić to co zdrowe z tym co słodkie :) Ciasteczka są przepyszne, z zewnątrz chrupiące a w środku miękkie, jeszcze przed ciążą bardzo często się nimi zajadaliśmy.



Przepis jest bardzo prosty a przygotowanie trwa dosłownie 15 min.

20 dkg płatków owsianych
3 łyżki cukru
ćwierć kostki masła
1/2 szklanki mąki tortowej
2 jajka
łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki zimnej wody
rodzynki lub żurawina - jak dla mnie lepsza
oczywiście można dodać jeszcze inne ziarenka np dynie, słonecznik itd

W garnku rozpuszczamy masło, wsypujemy płatki owsiane i cukier - mieszamy i prażymy, aż do roztopienia się cukru (ok. 2-3 minuty) - trzeba stale mieszać, bo płatki łatwo się przypalają.
Mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia wsypujemy do płatków uprażonych z cukrem, dodajemy jajka, a na koniec rodzynki. Dokładnie wymieszać nie przerywając prażenia. Mając całość na małym ogniu powoli dolewamy wodę - powinna się cała wchłonąć. To trwa ok. 2-3 minut od dodania składników.
Z powstałej masy formujemy kulki i układamy na wysmarowanej tłuszczem blasze (lub na papierze do pieczenia) i zapiekamy w rozgrzanym piekarniku (ok. 200 stopni) przez 10-15 minut.



Rodzynki mi się trochę przypiekły, ale nie wpłynęło to zupełnie na ich smak :) 
Kubusiowi bardzo smakowały, aż mu się uszy trzęsły :)

Wczoraj korzystając z chwili jak Kubulek spał, wzięłam się wreszcie za zrobienie wianka jesiennego, do którego zabierałam  się już od dłuższego czasu, bo czekałam aż dowiozą podkłady słomiane do pobliskiej hurtowni florystycznej.


Trochę się nad nim napracowałam ale jestem baaardzo zadowolona z efektu.



Wianek w całości wykonany jest z naturalnych zbóż i ususzonej miechunki, na podkładzie słomianym.






 Jeżeli ktoś jest chętny, to wianuszek jest do nabycia w Kufrze



Ech, przez tą pogodę zdjęcia nie oddają w pełni kolorów wianka.

Uciekam już, bo mój Aniołek właśnie się budzi :)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę Wam udanego weekendu, pełnego słońca i rodzinnych spacerów :)

środa, 23 października 2013

Ozdoby świąteczne - gwiazdki szydełkowe

U mnie powoli ruszyły przygotowania do świąt, czasu jeszcze trochę, ale przy małym dziecku to tego wolnego nigdy nie jest za dużo :) Dlatego w tym roku postanowiłam ruszyć wcześniej żeby nie obudzić się z ręką w przysłowiowym nocniku....całkiem w moim klimacie obecnie hihih.

Dzisiaj chciałam Wam pokazać bardziej klasyczną formę gwiazdek, którym dodałam po perełce do ozdoby.






 


 

 Gwiazdki zrobione z bawełnianych nici, średnicy 7 cm w kolorze ecru
cena 1 zł/szt
W rzeczywistości jeszcze ładniejsze niż na zdjęciach.
Gwiazdki są dostępne w Kufrze, gdzie serdecznie zapraszam.



W najbliższych dniach pokaże Wam kolejne moje szydełkowe gwiazdki tylko już w trochę mniej klasycznej formie.

Dziękuje Wam za ostatnie komentarze, bardzo cieszą mnie Wasze słowa i dodają wiary we własne siły i możliwości :)

ps. jak mnie ostatnio denerwuje ten blogger, wszystko mi tańczy od lewej do prawej na ekranie, kiedy ja chcę po środku !!!!!!