wtorek, 28 maja 2013

Świecznik cz. II

Dzisiaj na szybko.... chciałam Wam pokazać efekt końcowy mojej składanki świecznikowej. 




Osobiście jestem bardzo zadowolona z efektu, myślę że wiele nie odbiega od tych sklepowych.

A Wam jak się podoba ? 







Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru :)

piątek, 24 maja 2013

Świecznik cz.I

Dzisiaj postanowiłam wreszcie zabrać się za świecznik który czekał  na mnie od dłuższego czasu...a żeby robota znów nie poszła w kąt wrzucę kilka fotek co mnie też zmotywuje by pokazać Wam efekt końcowy.

Jakiś czas temu dostałam od mojej koleżanki stara wiszącą lampę, całość jakość nie nadawała się do nowej aranżacji , ale pewnej jej elementy  i owszem :) 



Do całości brakowało mi tylko górnej części w którą wkłada się świece itp , przez pewien czas zastanawiałam się co mogę wykorzystać ....i dzisiaj wpadła mi ręce mała drewniana miseczka :)




Cały zestaw świecznikowy...
elementy wiszącej lampy + miseczka


... tak wygląda po złożeniu klocków...teraz oczywiście przede mną etap malowania i połączenia wszystkiego w całość.


Myślę że efekt końcowy będzie bardzo fajny...miseczka jest na tyle duża że spokojnie zmieści się do niej duża świeca jak i inne dekoracje.


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego weekendu :)

czwartek, 23 maja 2013

Szal, szalik....a może i komin

Trochę dawno mnie tu nie było, ale cóż proza życia....a może też trochę brak weny, zastój...zwał jak zwał. 

W głowie pełno różnych pomysłów, jedne lepsze inne trochę gorsze...przechodzą swoją przemianę w mojej głowie i czekają na realizacje... czasami brakuje "kopa" który zmotywuje do działania...czasami zwyczajnie brak czasu i możliwości do szybkiej realizacji pomysłów. Właśnie tak u mnie to wygląda, jak pojawi się jakiś pomysł chciałabym go szybko zrealizować i już cieszyć się efektem końcowym...zabieram się za prace i jak zaczyna to zbyt długo trwać, zniechęcam się i odkładam na późnieeeeeeeeeeeeeeeeeeej....a kto to wie kiedy i czy w ogóle nastąpi to później ? i tak leży już parę takich rzeczy..świecznik, bransoletka, obrus, narzuta itp.

W ostatnich dniach zawitał mi w głowie, a raczej zawsze w niej był, pomysł na szal bądź obszerny szalik. Zawsze marzył mi się taki duży, mięciutki szalik na zimę, w którym mogłabym się schować przed zimnem. Znalazłam w miejscowym sklepie bardzo fajną wełne za małe pieniądze, do tego szydełko nr 8 .... pierwszy raz robiłam tak dużym szydełkiem, początkowo szło mi to mało zgrabnie hihih :) ale z czasem przywykłam do   takiego gabarytu. Oczywiście nie obyło się bez prucia połowy pracy ale to już jest wpisane w ten "zawód". 


Schemat najprostszy z możliwych , trochę półsłupków , słupków i gotowe :) o taki efekt mi chodziło, prosty i uniwersalny. Szczerze to wyszedł mi MEGA szalik, mogę się nim owinąć spokojnie 3 razy ...ale dzięki temu może być również noszony jako szal na ramionach.
Na tą chwilę nie ma kto mi zrobić zdjęcia żeby pokazać wam jak się "nosi" ... mój mały Szkrab jeszcze nie opanował obsługi aparatu ale przy najbliższej okazji postaram się o jakąś fotke. 



 

Może to nie pora na takie prace, ale lato szybko zleci a później zostanę z ręką w nocniku hihi i znów będę się wkurzała że nie mam ciepłego szalika :)



Trochę mi wstyd że u mnie jeszcze zimowy klimat na blogu...choć idealnie pasuje do dzisiejszego tematu...ale zupełnie nie mam pomysłu i obiektu do wiosennej zmiany. Nawet jak idę na spacer to nigdy nie mam wolnej ręki żeby zabrać aparat...ale kiedyś nastąpi ten dzień że i u mnie zawita wiosna :)

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę słonecznych dni :)


sobota, 20 kwietnia 2013

Marzenia.... C.D.

Trochę czasu już minęło kiedy pisałam o swoich marzeniach, co nie znaczy że o nich zapomniałam. One są ciągle w mojej głowie, cały czas przed oczami przewijają mi się obrazy moich pragnień.


Dzisiaj przyszedł czas na sypialnie... w beli i pastelach, taka wiejska, lekka, romantyczna....oczywiście na poddaszu z przepięknym widokiem na góry :)  minimalistyczna, bez zbędnych mebli, przestronna...po prostu Moja :)


Czyż te sypialnie nie są piękne ? od samego patrzenia człowiek ma ochotę położyć się i nic nie robić, tylko leżeć i napawać się śpiewem ptaków :)



A do tego wszystkiego przepiękna pościel z Pip Studio :) aaaaa chcę taką !!!!! może ktoś ma ochotę mi taką sprezentować ? :)




Wy też macie jakieś marzenia ? a może boicie się o nich mówić bo co ludzie powiedzą, albo wstydzicie się ...uważam że to bardzo ważne mieć swoje marzenia i mówić o nich, bo nigdy nie wiemy z której strony przyjdzie do nas możliwość realizacji tych marzeń :) 


Dlatego jak macie ochotę podzielić się swoimi marzeniami to bardzo chętnie opublikuje je u siebie, oczywiście anonimowo :)


Możemy wspólni stworzyć "Tablice Marzeń" , może dzięki niej spełni się czyjeś marzenie :)

Kto chętny proszę pisać na
corofini@wp.pl



Pozdrawiam i życzę Wam miłego weekendu :)



piątek, 12 kwietnia 2013

Szydełko + koraliki...

W zawiązku z nastała wreszcie wiosną, we mnie też wstąpiły nowe siły i chęci działania :). Ostatnio znów wróciłam do szydełka i lnianych nici tylko zabrakło mi do tego trochę koloru, a że człowiek uczy się całe życia a ja uwielbiam poznawać nowe techniki....zawsze też fascynowała mnie kultura Indian wiec po linii prostej trafiłam na koraliki i haft koralikowy :) stawiam pierwsze kroki ale bardzo mi się spodobała ta technika więc pewnie jeszcze trochę w niej posiedzę :)



....w ten sposób powstała w moich ulubionych kolorach bransoletka :)




Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę ciepłego weekendu :)

Ps. komentarze mile widziane, jestem bardzo ciekawa waszych opinii..

poniedziałek, 25 marca 2013

Walka z chorobą...

W ramach walki z chorobą swoją i mojego Aniołka powstał mały stroik, który powędrował do mojej koleżanki w podziękowaniu za pomoc... :)




U mnie na blogu nadal aura zimowa, ale jak widać za oknem też, więc jeszcze sobie poczekam ze zmianami :)

To by było na tyle dzisiaj, uciekam dalej chorować...


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego dni :)

sobota, 23 marca 2013

Jak piknie...

Jak pięknie jest dziś za oknem, tylko szkoda że na karcie kalendarza mamy 23 marca wrrr,  plusem dzisiejszej pogody jest słońce....ale co mi po takiej pogodzie jak mam stan chorobowy w domu. Z nosa leci jak z kranu, płuca już prawi wyplute.....a to wszystko w tym malutki 15 miesięcznym ciałku, zresztą mamusia nie ma się dużo lepiej....jak miło sobie ponarzekać z samego rana hihihi :)

Trochę mnie tu nie było, ale pozmieniało mi się w życiu a co za tym idzie doszło mi obowiązków lecz powoli wychodzę na prostą i wpadam w rytm dnia. Jakiś czas temu też mój laptop powiedział mi by by i używałam mojego starego "trupa" na którym zbyt dużo to się nie dało zrobić...więc po wielu przebojach i walkach ze złośliwością rzeczy martwych.....JESTEM :) 




Z moich prac wielkanocnych to dużo nie wyszło, mimo że dość wcześnie rozpoczęłam to czas bardzo mi się skurczył i praktycznie nic więcej nie zrobiłam, ale do świąt jeszcze tydzień więc jest szansa że coś jeszcze wymodzę :) Póki co taki wianuszek.....jeszcze raczej nie dokończony ale już Wam pokaże.





Na dzisiaj to chyba tyle będzie z mojej twórczej pracy, bo oczy mi się same zamykają...

Wam życzę udanego i pełnego słońca dnia.

Pozdrawiam :)