poniedziałek, 23 września 2013

Warsztaty florystyczne

Witam Was bardzo serdecznie, chcę Wam podziękować za miłe komentarze pod ostatnim postem, wasze opinie są dla mnie bardzo ważne a jednocześnie dają motywację do działania.

Weekend minął mi pod tytułem grzyby :)  od soboty jest u nas bardzo ładna pogoda...no może trochę wczoraj się ochłodziło, ale za to dzisiaj jest przepięknie... W sobotę i niedzielę do południa byliśmy na grzybach i muszę przyznać że jest ich sporo, głównie maluszki więc żeby je wypatrzeć trzeba się trochę nagimnastykować :) a jeszcze wczoraj mój Aniołek nie chciał zbytnio współpracować i musiałam go nosić na rękach wrrr , powiem Wam że do domu wróciłam tak wykończona jakbym co najmniej rowy kopała, ale za to mam kilka słoików marynowanych grzybków :)
Jak jutro nadal będzie taka ładna pogoda to mam jeszcze w planach wyskoczyć do lasu bo przydałyby się jeszcze suszone zapasy na zimę. Fotorelacji brak, bo po pierwsze mam zbyt duży aparat a telefonem wychodzą słabe zdjęcia, a po drugie z dwoma psami i małym dzieckiem zbierając grzyby dość ciężko robi się zdjęcia hihi :)

Kilka dni temu na blogu Zielony Kombinat wyczytałam że w najbliższą niedziele tj. 22.09 odbędą się darmowe warsztaty florystyczne dla dorosłych i dzieci...ucieszyłam się jak małe dziecko bo od jakiegoś czasu dość poważnie myślę by iść w tym kierunku, a mieszkając jeszcze na śląsku odbyłam już 3 miesięczne warsztaty florystyczne, więc podstawy jakieś mam. Założenie było, że kompozycje mają być wykonane z tego co nas otacza :) do dyspozycji mieliśmy, ( bo byli również dwaj Panowie i powiem szczerze że bardzo dobrze sobie poradzili ) jako podstawę kompozycji, dynie, kabaczki, papryki, a jako materiał: bluszcz, czarny bez, dziką różę, paprykę chili, nawłoć, chryzantemy, goździki, piwonie, jeżówkę, jabłuszka...a efekty mojej pracy oceńcie same :)

kabaczek,który jest podstawą, tutaj popełniłam błąd bo zbyt mocno go zakryłam kryzą z bluszczu i chryzantemy






\

wszystko co tylko było







A Wam jak minął weekend, bo jak widzicie u mnie było bardzo pracowicie i kolorowo, mam nadzieję że u Was było równie miło :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego tygodnia.

czwartek, 19 września 2013

Bransoletki handmade....

Witam Was, jak tam u Was z tą pogodą ? bo u mnie dosłownie w kratkę..jeden dzień leje a na kolejny już świeci słońce, dzisiaj akurat przypada ten słoneczny dzień i wreszcie mogłam porobić zdjęci...choć i tak nie jestem do końca zadowolona z efektu, ale wierze że praktyka czyni mistrza :) i wreszcie za którymś razem wyjdą idealnie.

Chciałam Wam dzisiaj pokazać nad czym ostatnio pracuję. Każdego dnia, jak tylko mój synek zaśnie na popołudniową drzemkę, zabieram się do pracy....
...efekt oceńcie same.











 Bransoletka bądź naszyjnik








Mam jeszcze dwie, ale to już innym razem :)

Jestem bardzo ciekawa waszych opinii...czy idę w dobrą stronę czy może powinnam coś zmienić...
Będę bardzo wdzięczna za każdy komentarz.

Pozdrawiam Was serdecznie i byle do piątku :)

poniedziałek, 16 września 2013

Wyzwanie wiankowe

Wczoraj przeglądając Wasze blogi, u dekormaniczki przeczytałam że dziewczyny z Addicted to crafts organizują Wiankowe Wyzwania, najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że właśnie wczoraj robiłam wianek...pogoda była u nas brzydka to szkoda było mi czasu na siedzenie przed tv :) .... a kiedy wieczorem zobaczyłam to Wyzwania to aż podskoczyłam z radości że mam gotowy wianek i mogę wziąć udział w zabawie :)



Oczywiście zachęcam Was wszystkie do zabawy, lubię tego typu wyzwania, czy to manualne czy fotograficzne jak u Mai , ale nie zawsze człowiek ma czas....

Przedstawiam Wam mój wianuszek :)










sobota, 14 września 2013

Spacerowo - grzybowo

Czy u Was też jest dzisiaj taka piękna pogoda ? ....aż mi się nie chce wierzyć że jest tak pięknie za oknem, upałów nie ma bo o tym możemy już zapomnieć ale słoneczko pięknie świeci a promyczki ogrzewają nasze tyłeczki ...hihi aż grzech przesiedzieć taki dzień w domu. Dlatego też razem z moim Aniołkiem, mamą i bratanicą Hanią wybraliśmy się na spacer do lasu.... z nadzieją że znajdziemy grzyby :) 
Zdjęcia nie są najlepszej jakości bo mój aparat powiedział pa pa i zdjęcia robiłam telefonem.





W lesie było cudnie... promyki przebijały się przed korony drzew, ptaszki śpiewały i ten zapach...grzybów to my dużo nie znalazłyśmy, bo mało u nas ostatnio padało i noce dość zimne, no i jak się chodzi o godzinie 12 na grzyby to raczej wiadra się nie zbierze hihih ale parę sztuk nam się trafiło i na sosik grzybowy będzie....


Nóżki się zmęczyły to trzeba sobie usiąść....









....ale nie byłabym sobą gdybym nie przytargała czegoś do domu...tym razem to wręcz jesienny rarytas. Wychodząc z lasu ktoś na jego brzegu musiał kiedyś wyrzucić pędy miechunki rozdętej, która że jest dość "agresywną" roślina, z łatwością zadomowiła się na tym terenie, aż się prosiła żebym ją zebrała.







Wszystkie liście poobrywałam, a łodygi powiązała w bukiety gotowe do suszenia....już się nie mogę doczekać kiedy będę mogła je wykorzystać.







 

Trochę się tych zdjęć nazbierało...mam nadzieję że Was nimi nie zanudziłam....

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę równie udanej niedzieli i całego tygodnia.