czwartek, 27 lutego 2014

Morze...

Sobotni wypad nad morze...spontaniczny, bez wcześniejszego planowania bo i pogoda nas zaskoczyła... od pojawienia się pomysłu w głowie do zapakowania się do auta, minęła godzina :)
Pogoda była cudna, cieplutko, słonecznie...obawiałam się, że  będzie mocno wiało, ale miło się rozczarowałam.
Ze Szczecina do Międzyzdrojów jest około 100km, wiec po godzinie jazdy ukazał nam się taki widok...





Na wycieczkę załapał się też oczywiście Bandzior zwany przez Kubusia Gandzia :)

 






Na molo już też pojawiła się moda do wieszania kłódek z inicjałami :)





Kubuś miał ogromną frajdę z przeganiania gołębi, aż się zanosił śmiechem :)


Od  noszenia to ja mam ludzi...


Nie obyło się bez gofrów... to już tradycja , odwiedzając morze zawsze muszę pochłonąć goferka :)







Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, w tej pączkowy dzień...ja już jednego pochłonęłam na śniadanko :) 


Udanego czwartku i duuuuużo uśmiechu :) :) :) 

7 komentarzy:

  1. :) ja tez zawsze goferka musze zjesc:))

    Lubie morze o tej porze roku!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj tak, goferek to dobra rzecz :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Urocze migawki! Zazdroszczę wypadu. ja mam nad morze ponad 500km :( :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę terenów nadmorskich na wyciągnięcie ręki. W Międzyzdrojach nigdy nie byłam, może kiedyś się uda tam dotrzeć.
    Goferki robiłam w niedzielę, tylko brzoskwiń nie miałam i były z marmoladą truskawkową :-). Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) tylko mnie tam brakowało, ale juz niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia. Ja cztery dni temu byłam też nad w morzem w Kuźnicy, było cudnie nawdychałam się morskiegoo powietrza, nazbierałam kamyków i poszalałam na plaży - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. :) przyjemnie tak popatrzeć na zdjęcia z morzem.. i z gofrem:)
    Pozdrawiam wesołą Gromadkę:)
    ..widzę, że nie tylko mój psiak jest chętny na wycieczki;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania i pytania :)